ZAPOWIEDŹ 15. KOLEJKI PKO BP EKSTRAKLASY
Wczoraj stało się coś, co wstrząsnęło polską piłką niebywale mocno. Obie reprezentacje w Lidze Konferencji UEFA zdobyły komplet punktów. Pytanie które postawiłem pod koniec podsumowania gier Jagiellonii i Legii jest dalej bardzo aktualne. Sprawia to, że czekamy jeszcze bardziej na 15. serię gier PKO Bank Polski Ekstraklasy. Na jej zapowiedź już teraz zapraszam.
SUPERPIĄTEK Z SUPERGOSPODARZAMI
PIAST GLIWICE – MOTOR LUBLIN
Ostatnio bardzo często w meczu otwarcia kolejki oglądamy drużynę Piasta Gliwice. Trzy ostatnie spotkania w piątek o 18:00 obejmowały podopiecznych Vukovica. Tydzień temu o tej porze wielu z nas odwiedziło cmentarze, dziś ton powinien być dużo głośniejszy. Powodem jest przyjazd na stadion przy Okrzei Motoru. Nie mam na myśli jednak pojazdu, choć wówczas raczej mówilibyśmy o motocyklu. Podopieczni trenera Stolarskiego muszą dołożyć wszelkich starań, by dorównać jego drużynom z Football Managera. Czy i ta przygoda zakończy się mistrzostwem? Raczej nie w tym sezonie, choć znamy plany Zbigniewa Jakubasa. Wróćmy do rzeczywistości, Piast przegrał w Październiku tylko raz, Listopad narazie przyniósł remis. Dyspozycja ostatnich dni stawia jednak spore znaki zapytania. Ligowe podziały punktów z Radomiakiem czy Lechią – gdzie Gliwiczanie musieli gonić wynik bardzo intensywnie nie są wynikiem pożądanym przez nikogo. Goście z pewnością sprawiają, że Ekstraklasa nabiera barw. W ostatnich trzech meczach Lublinian padło aż 21 goli. Ofensywa jest niepozorna, ale działa zaskakująco dobrze. Król, Mraz i Ceglarz działają jak z nut. Defensywa na czele z bramkarzem spisuje się średnio. W liczbach z tyłu pobili nawet Lechię. Jedno jest pewne, ten mecz będzie bardzo szalony.
POGOŃ SZCZECIN – RADOMIAK RADOM
Hej Portowcy – czas wstać! Ten hejnał może brzmieć zawsze gdy Pogoń gra w delegacji. Forma podopiecznych Kolendowicza jest jednym wielkim absurdem – choć dosyć pilnie trzymają się reguły. Na wyjeździe zdobyli jeden punkt – w pierwszym meczu. Są na szarym końcu tabeli uwzględniającej jedynie grę poza domem. Druga strona medalu jest złota, u siebie wygrali wszystko. W takiej klasyfikacji są liderem, mniej czy bardziej pewnie piorą każdego, kto przyjedzie do Szczecina. MKS ostatnio skompromitował się w Lublinie, przegrali 4-2 z Motorem grając naprawdę kiepsko. Genialnie trafił Bichakchyan, trafienie dołożył też Grosicki. Kamil jest cały czas liderem, skuteczność jednak nieco zawodzi. To słowo dobrze opisuje Kolourisa – mimo bramek dających domowe punkty Grek marnuje sporo okazji. Pewnym ratunkiem dla linii obrony miał stać się Keramitsis – kolejny Unita w lidze spisuje się dramatycznie. W Częstochowie wykluczył się sam, ostatnio trener postanowił zmienić go już w przerwie. Goście ostatnio zdobyli pogodny punkt u siebie i nieco zmazali skazę po kompromitującym spotkaniu z WKSem. Cały czas wisi sprawa organizacyjna, nie od dziś wiadomo że zarządzanie nie jest najmocniejszą ze stron klubu. Czy do Szczecina przyjedzie Leonardo Rocha w najlepszej odsłonie? Przekonamy się już dziś o 20:30.
SOBOTA PEŁNA GRY
KORONA KIELCE – LECHIA GDAŃSK
Tym razem cztery mecze wypadają w drugim dniu gry. Zaczynamy w Kielcach. Korona po zaskakującej wiktorii przy Bukowej podejmie Lechię. Gospodarze w Katowicach zrobili coś, co będą bardzo cenić. Trzy punkty na takim terenie, w takich okolicznościach są wynikiem wybitnym. Dobra dyspozycja Długosza czy Fornalczyka może cieszyć. Do gry wrócić ma też Dalmau, po złamaniu nosa zawodnik pauzował w dwóch meczach. Zacięta jest też rywalizacja między Dziekońskim a Mamlą. Goście ostatnio zupełnie skompromitowali się w pierwszej połowie. Mityczne 70 minut gry przypadło na okres końcowy. Mimo niedowagi byli w stanie intensywnie naciskać Cracovię. Grzechy i wybitna gra Fina z Krakowa były jednak zbyt ciężkie i przeważające. Defensywa dalej jest niebywale krucha. Zawieszony jest Zelizko, mówiło się o tym, że na szóstce zagra Blackwell. Wracając do tematów poważnych, mecz będzie sporo ważył i każda z ekip będzie walczyć poniekąd o życie.
CRACOVIA – GKS KATOWICE
Temat Kallmana nie wymaga komentarza. Praktycznie w pojedynkę rozerwał Lechię. O ile Fin trzyma poziom, tak reszta w Gdańsku zostawiła sporo wątpliwości. Druga połowa była po prostu słaba. Mimo tego znów zdobyli 3 punkty, pokazali że nawet w obliczu drobnego kryzysu boiskowego mogą być skuteczni. Do Krakowa przyjedzie Gieksa. Drużyna bardzo pokiereszowana własną naiwnością. W poniedziałek przy stanie 1-1 naciskali, strzelili gola ze spalonego i nagle czar prysł. Korona wbiła na 1-2. Skończyli ten mecz bez punktów, trener Rafał Górak zauważył oczywiście dobrą grę, pozostało rozłożyć ręce. Futbol jest brutalny, należy to jednak przekuć w sukces. O ten będzie ciężko, Krakowianie są jedną z najmocniejszych sił ligi. GKS przegrał trzy mecze z rzędu, ale kompletnie nie podupadł. Pokazał siłę w poniedziałek, czy sobota przyniesie dodatek punktów do solidnej gry?
WIDZEW ŁÓDŹ – ZAGŁĘBIE LUBIN
Widzewowi wróżono katarstrofę w Warszawie, nie było najgorzej pod kątem gry. Bardzo blisko gola na 1-2 był z rzutu wolnego Alvarez, jakże inna byłaby narracja gdyby Hiszpan trafił. Nie najlepiej spisał się z kolei Rondic. Fenomenalnie dogrywa bez przerwy Kerk. Być może uraz Rafała Gikiewicza sprawił, że światło zgasił Wszołek. Porażka boli, teraz trzeba odbudować się w Sercu Łodzi, tam podopieczni trenera Myśliwca są bardzo nieskuteczni i bezzębni. Dwie ligowe porażki na tak ugruntowanym terenie nie przystoją tej ekipie. Będzie o przełamanie ciężko, KGHM zdemolował u siebie Śląska. Wygrana 3-0 w derbach, genialna gra młodzieży bardzo cieszy Marcina Włodarskiego – który pokazał wielką klasę. Gwiazdą staje się Wdowik, młody Reguła sam ustala reguły gry. To wszystko przy nieobecności Pieńki, Szmyta i Kurminowskiego. Słabo z kolei cały czas gra Sejk. Czy Widzew odkuje się u siebie?
ŚLĄSK WROCŁAW – GÓRNIK ZABRZE
Z drużyną Zagłębia baty dostał Śląsk. Była bardzo dobra seria, cztery mecze bez porażki, punkt z Rakowem, bardzo pewny awans w pucharze. I wszystko padło, w Lubinie WKS nie pokazał absolutnie nic. Gra w defensywie zakrawała o kryminał, tak słabe wyprowadzenie piłki nie przystoi drużynom w klasie okręgowej. Wściekły był Rafał Leszczyński, znów zrobiło się gęsto. Trener Magiera ma trudne zadanie, na Tarczyński Arena trzeba nie tylko zmazać skazę. Należy sprawić by czarny był jedynie piątek, czarnego poniedziałku w pamięci nie było już nigdy. Górnik Zabrze ostatnio przegrał z mistrzem. Wcześniejszy mecz z Widzewem był kapitalny, porażka z Jagiellonią nie jest niczym dziwnym. Postawa obrony była jednak mocno alarmująca. Zobaczymy czy Podolski wyjdzie w pierwszym składzie – absolutny gwiazdor nie zagrał w Łodzi, trener Urban postawił na inny system. Jak zwykle nietypowy plan się sprawdził. Jaka będzie strategia w sobotę i czy podoła jej WKS?
NIEDZIELA HITÓW
STAL MIELEC – PUSZCZA NIEPOŁOMICE
Po śniadaniu możemy wybrać się na klimatyczny obiekt w Mielcu. Tam czeka nas największy hit tego dnia. Stal podejmie Puszczę. Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia grają nierówno, mecze we Wrocławiu i przede wszystkim z Zagłębiem miały bardzo dobre fragmenty. Uzyskali w nich jednak tylko jeden punkt, remis z Miedziowymi to zasługa własnej nieroztropności i wykluczenia dla obrońcy. Linia defensywna wydaje się krystalizować, w wyjściowej jedenastce figuruje na stałe Wolsztyński. Szkurin zagrał w ostatnich dwóch meczach w sumie 12 minut. Druga strona medalu to konfrontacje w Częstochowie i Zabrzu – tam nie pokazali niemal nic. Sporo za to dało się zobaczyć w grze Żubrów. Mimo absurdalnego wykluczenia Gurgula wykorzystali to bardzo dobrze. Trener Tomasz Tułacz wspomniał o tym, że dobrze byłoby dobić rywala. Może brzmieć to śmiesznie, ale pokazuje nieprawdopodobny głód. Zagrał stały fragment, myślę że to otwiera drogę do przełamania impasu i ucieczki z czerwonej strefy.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – RAKÓW CZĘSTOCHOWA
Drugi mecz w niedzielę to spotkanie, które przykuje wiele uwagi zapowiadałem koncepcją zabójstwa gry Jagiellonii przez Raków. Taki czasownik jest używany co raz częściej w kontekście Częstochowian. Są nieprawdopodobnie skuteczni w defensywie, niestety tylko w tej formacji. Strata 4 bramek wygląda niebywale imponująco. Gola w lidze rywal wbił im ostatnio 22 Września. Po powrocie Iviego w ofensywie zrobiło się dużo żwawiej, bramek wielu więcej jednak nie strzelają. Czy doskonały stan konta defensywy zaburzy Jagiellonia? Kto jak nie oni przy Słonecznej mieliby skarcić mistrza z sezonu 22/23. Po wygranej w meczu z Molde aż 3-0 Białostoczanie są niebywale naładowani. Zapraszam na podsumowanie tego meczu, takie na moim profilu X: https://x.com/hugobraun19/status/1854648502606831726?s=46&t=xSVKtCCzUoaisKQaeu6Pyg. Wcześniej w lidze podbili trudny teren w Zabrzu, wygrali forsując słabą defensywę Górnika. Mecz da sporo odpowiedzi, z pewnością przywoływać będziemy mecz zakończony na sześciu trafieniach z zeszłego sezonu, tym razem rzeczywistość jest jednak zupełnie odmienna.
LECH POZNAŃ – LEGIA WARSZAWA
Absolutny hit zostawiamy na koniec. W Poznaniu Lech podejmie Legię, z tej okazji zapraszam na rozmowę z Filipem Millerem, ekspertem Lech Poznań News. Zadałem mu dwa pytania, link do jego twórczości: https://m.facebook.com/DumaWielkopolskiLechPoznan/.
Zdaniem wielu ekspertów medal może się odwrócić – to Legia może pochwalić się fenomenalną serią i stabilnością na trzech frontach od początku Października, z kolei Lechowi zdarzyły się niebywale kosztowne wpadki tożsame dla Wrześniowej dyspozycji podopiecznych Feio. Za plecami Kolejorza rozpędzona Jagiellonia i do bólu pragmatyczny Raków które tylko czekają na kolejne potknięcia. Z drugiej strony wpadki były nieliczne, ta ostatnia zdeterminowana kuriozalnym wykluczeniem Gurgula. Czy w Poznaniu zachowany został spokój i postawa pełna przekonania o zwycięstwie?
„Jeśli chodzi o spokój w Poznaniu, to mam do tego pewne wątpliwości. Kolejorz jest ostatnie w średniej formie. Przegrana z Motorem Lublin, pewne, imponujące zwycięstwo nad Pasami, wygrana z Radomiakiem dzięki indywidualnością piłkarzy. Jednak ostatnie katastrofalny, dramatyczny występ z Puszcza Niepołomice. Kibice, którzy pojawią się na Bułgarskiej nie mogą być pewnie swego przed tym meczem. Legii bardzo dobrze się gra na takie drużyny jak Lech. Ekipa Goncalo Feio nie musi być przy piłce, aby grać dobrze. Będzie to ciekawie widowisko w Poznaniu. Nie będzie Portugalskiego trenera Legii, zobaczymy czy wpłynie to na stołeczną drużynę.”
Druga kwestia to Dino Hotic – problemy zdrowotne, ale również dyscyplinarne. Chodzi konkretnie o starcie przy ustawieniu piłki do rzutu wolnego. Jak może dojść do takiej sytuacji gdy Bośniak imponuje skutecznością stałych fragmentów? Czy zagra w meczu z Wojskowymi?
„Było to spięcie między zawodnikami, bardzo niepotrzebna sytuacja. Na szczęście chłopaki sobie to wyjaśnili po meczu. Następnego dnia tematu nie było. Tak mówił Filip Jagiełło. Co do formy Bośniaka jest ona bardzo daleka od ideału. W meczu z Radomiakiem wszedł na samą końcówkę, zepsuł wszystko co mógł. Z Puszczą Niepołomice nie podniósł się z ławki rezerwowych. To świadczy jak daleko jest on w hierarchii Duńskiego szkoleniowca. Można by rzec, że to jest piłkarza lata i początku jesieni. Uważam, że dostanie swoje minuty z Wojskowymi, lecz nie będzie to dużo. Na pewno nie zagra w podstawowym składzie.”
Wiemy już, co słychać w stolicy Wielkopolski. Forma Legii to z kolei istne szaleństwo. Zwycięstwo z Dynamem Mińsk to szóste kolejne zwycięstwo, ostatnio w klasyku skrócili dystans do lidera na sześć punktów. To poróżnienie nie wydaje się spore w obliczu niedzielnego starcia. Zabraknie na ławce Goncalo Feio, sprawa żółtej kartki i braku odwołania wywołała gigantyczne kontrowersje. Będzie to spory kontrargument Wojskowych. Trudne, choć realne do zaliczenia zadanie czeka Stołeczną drużynę. Sprawę meczu z Dynamem opracowałem wczoraj, zapraszam do króciutkiej lektury i tam: https://x.com/hugobraun19/status/1854626761062903944?s=46&t=xSVKtCCzUoaisKQaeu6Pyg. Mecz zapowiada się kapitalnie, sporo aspektów decyduje o optyce.
Sporo relacji w ten weekend na naszych profilach, zapraszam bardzo serdecznie do ich śledzenia. Życzę miłego dnia!