Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk, znowu przegrywają, co daje im kolejno przedostatnią i ostatnią pozycję w tabeli. Raków Częstochowa po golu w doliczonym czasie gry, pokonuje Widzew Łódź i znajduje się na pozycji wicelidera tabeli. Co wydarzyło się na ekstraklasowych boiskach, w tę sobotę? Zapraszam do lektury!

Widzew Łódź 2:3 Raków Częstochowa

Spotkanie między tymi dwoma drużynami zdecydowanie można było nazwać najciekawszym sobotnim meczem. Raków przystępował do tego meczu po serii dwóch remisów, a Widzew po porażce z Puszczą Niepołomice.
Pierwszego gola w tym spotkaniu, już w 3. minucie zdobył Jakub Sypek, a po dwóch minutach pokonując Rafała Gikiewicza odpowiedział Raków, za sprawą trafienia Carlosa. Po 5 minutach meczu było już 1:1!
Na 6 minut przed przerwą, bo błędzie Kerka, piłkę na połowie Widzewa przejął Raków i po świetnym podaniu Kochergina, Ivi Lopez huknął na bramkę łodzian i na zejście do szatni mieliśmy wynik 1:2.
Po przerwie to Widzew dominował i za trzecim razem Imad Rondić, po dośrodkowaniu Krajewskiego, trafił do bramki rywala. W 56. minucie znów na tablicy wyników mieliśmy rezultat remisowy.
Gdy na kilkanaście sekund przed końcowym gwizdkiem, wydawało się, że drużyny podzielą się punktami, z ostatnim atakiem popędził Raków. Długa piłka Berggrena do Ericka Otieno, ten dośrodkowuje i Braut-Brunes świetnym strzałem głową zdejmuje pajęczynę z bramki Rafała Gikiewicza. Wybuch euforii na ławce rezerwowych Rakowa, bo 3 punkty jadą do Częstochowy.

Śląsk Wrocław 0:1 Puszcza Niepołomice

Oba zespoły do tej rywalizacji przystępowały z nadzieją. Albowiem Śląsk w poprzedniej kolejce zremisował z mistrzem Polski, a Puszcza Niepołomice pewnie pokonała 2:0 Puszczę Niepołomice.
Wicemistrz Polski już w pierwszych minutach spotkania mógł objąć prowadzenie, ponieważ w 2. minucie Piotr Lasyk podyktował rzut karny, lecz po analizie VAR, cofnął swoją decyzję. Mimo tego po kilkudziesięciu sekundach fantastyczną okazję zmarnował Piotr Samiec-Talar, nie trafiając czysto w piłkę. Resztę pierwszej połowy i pierwsze 20 minut drugiej to Śląsk dominował.
Aczkolwiek po rzucie wolnym dla Puszczy już na połowie Śląska i zamieszaniu w szesnastce ”Wojskowych” nieczysty, lecz celny strzał oddał Mateusz Cholewiak i ustalił wynik spotkania na 1:0 dla Puszczy. Było to pierwsze zwycięstwo drużyny z Niepołomic na wyjeździe, od roku.

GKS Katowice 2:0 Lechia Gdańsk

Wyjątkowe spotkanie dwóch beniaminków PKO BP Ekstraklasy. Epokowy mecz szczególnie dla GKS-u Katowice, który pożegnał swoją największą legendę –  Ś.P Jana Furtoka oraz stadion przy ul. Bukowej. Już wiosną zespół z Katowic, przeniesie się na nowy obiekt.
Wynik tego meczu już w 14. minucie, otworzył Arkadiusz Jędrych, strzałem głową, po dośrodkowaniu Wasielewskiego. Po trafieniu do bramki Sarnavskiyego uniósł dłonie ku niebu, oddając hołd zmarłej legendzie Gieksy.
Na 2 minuty przed przerwą, po świetnym kontrataku gospodarzy, piłkę do bramki rywala skierował Sebastian Bergier, ustalając tym samym wynik spotkania na 2:0.
W drugiej połowie rywalizacji obie drużyny miały swoje szanse, lecz żadna z nich tych okazji nie została wykorzystana. Trener w Lechii się zmienił, lecz jak na razie ani wyniki, ani gra nie uległy zmianie.

Fot. Hugo Braun / Ekstraklasowe Przemyślenia

Udostępnij

O autorze

Prowadzę kanał Stasiu Dziennikarz, komentuję spotkania europejskich lig, a w wolnej chwili oglądam hiszpańską La Ligę i Serie A.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *