Miasto podobno sprzedaje klub, a jednak ten proces gdzieś się zatrzymał. Piłkarze grają fenomenalnie, a ich wyniki są dla wielu sensacją. Dodatkowo w trakcie rundy wiosennej zdobyli najwięcej punktów z reszty stawki. Czy legendarny klub z Zabrza wróci do elity Ekstraklasy?
Zabrzańska rewolucja od środka
Miasto Zabrze zostało większościowym udziałowcem klubu w kwietniu 2011 roku. Stało się tak po decyzji Rady Miasta, wówczas 16 radnych było za przejęciem Górnika, a 7 przeciw. Dług trójkolorowych przy obejmowaniu 52% udziałów klubu przez miasto, wynosił 32 miliony złotych, w 2022 r. natomiast straty wynosiły, aż 143 miliony złotych.
Mniej więcej w połowie lutego mogliśmy poznać trzy spółki, które zakwalifikowały się do kolejnego etapu procesu przejęcia klubu od miasta. Są to: DL Invest Group, firma z Katowic, zabrzański Zarys, a także Thomas Hansla, właściciel Key Solutions, który zainteresowany jest przyjęciem śląskiego klubu już od wiosny 2023 roku. Warto dodać, że ten ostatni jest prywatnie dobrym znajomym Lukasa Podolskiego.
– Wszystkie trzy wspomniane firmy otrzymały prawo wglądu do ksiąg finansowych klubu, który umożliwi im ocenę aktualnej sytuacji Górnika oraz określenie istniejącego i potencjalnego ryzyka związanego z transakcją. Oczywiście na tym etapie wchodzi w życie stosowna umowa o poufności. – poinformowała prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka Szulik.
Jasny sygnał od kibiców
Wcześniej wspomniana w artykule spółka DL Invest Group, wzbudziła wiele kontrowersji wśród fanów i ludzi obserwujących sytuację wewnątrz Górnika. Na fanpage’u najzagorzalszych kibiców trójkolorowych, wystosowano apel do reszty kibiców. Według nich działanie tej firmy deweloperskiej jest bardzo ryzykowne, co w dłuższej perspektywie mogłoby być niebezpieczne dla ich klubu.
Ich zdaniem zachowanie tejże spółki jest podejrzane. Po wcześniejszym wpisie Torcidy, DL Invest Group wydał oświadczenie, w którym poinformował, że rezygnuje z zakupu akcji Górnika Zabrze. Niedługo później firma usunęła oświadczenie. To wydarzenie sprawiło, że kibice do spółki mają jeszcze większą niechęć. Podejrzliwości wzbudzają także informacje dot. zadłużenia, w jakie popadła firma.
Kiedy poznamy nowego właściciela?
Podczas 24. kolejki Ekstraklasy, Górnik mierzył się z Lechem Poznań (0:0). To była też okazja do świętowania 25-lecia Torcidy. Kibice zaprezentowali niesamowicie okazałą oprawę, były race i wielkie logo Torcidy. Rozgłos przyniósł również transparent, skierowany do miasta, który wybrzmiewał:
„Macie oferty od ludzi, którzy są w Górniku zakochani, a wy kombinujecie jak ubić interes z deweloperami”.
Lukas Podolski skomentował ten incydent, mówiąc, że fani mają prawo do wyrażania swoich opinii, podkreślając też zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jak informuje slaskibiznes.pl dokładnie 18 marca tego roku, trwała sesja Rady Miasta, w której porządku znalazł się punkt mówiący o głosowaniu sprzedaży pakietu większościowego Górnika. W projekcie tym nie było jednak żadnej informacji, który podmiot miałby kupić akcje, za jaką kwotę i w jakim terminie.
– Z tych powodów wnioskuję o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad. Zanim my, radni wyrazimy zgodę na zamianę właściciela, chcielibyśmy mieć komplet wiadomości na temat prywatyzacji. Tymczasem nie wiemy, kto kupi akcje, kiedy i za jaką kwotę. Akceptując rozpoczęcie procedury sprzedaży, kilka miesięcy temu, prosiliśmy prezydent Zabrza o bieżące informacje. Niestety, mamy ich niedosyt. Zapewniam, że jeśli będzie możliwość uzupełnienia naszej wiedzy, wrócimy do rozmowy. Warunkiem jest jednak brak znaków zapytania w projekcie uchwały oraz skonsultowanie go z mieszkańcami. – mówiła Agnieszka Rupniewska, liderka opozycji w Radzie Miasta.
Proces trwa, piłkarze grają dalej
Nie ulega wątpliwości, że prywatyzacja klubu wpłynie tylko pozytywnie na sytuację. Górnik Zabrze to historyczny klub, jeden z najważniejszych w polskiej piłce nożnej. Ich historia trwa od 1948 roku. Nie jest to jeden z najstarszych klubów w naszym kraju, ale zdołał już 14-krotnie zdobyć Mistrzostwo Polski, 6-krotnie Puchar Polski i raz Superpuchar Polski, finalista Pucharu Zdobywców Pucharu, a także ćwierćfinalista Pucharu Mistrzów i Pucharu Intertoto.
Górnikowi potrzebna jest zmiana o tyle, że mogłaby poprawić sytuację finansową klubu i zniwelować długi, które klub posiada. Przydałaby się także lepsza infrastruktura, chociażby dla akademii śląskiego zespołu.
Być może w najbliższej przyszłości w końcu coś ruszy z procesem zmiany właściciela. Ta sytuacja nie wpływa negatywnie jednak na samych piłkarzy, oni z kolei grają i to w niesamowicie dobrym stylu, zdobywając niezłe wyniki. Górnik Zabrze jest liderem rundy wiosennej, zdobywając 13/18 punktów w 6. meczach.
Marzenia jak za dawnych lat
Jan Urban na początku sezonu dał jasny sygnał, że klubowi nie został postawiony żaden cel. Natomiast chciałby ze swoją drużyną uzyskać lepszy wynik niż w ubiegłym sezonie, tym samym pokazać wszystkim kibicom, że drużynę z Zabrza stać na stabilizację i zbliżenie się do ligowej czołówki.
W najbliższy poniedziałek (1.04) Górnik zmierzy się z Legią Warszawa. Ten mecz przyniesie rekord frekwencji Zabrzanom. Pewne jest, że towarzyszy temu spotkaniu pełna mobilizacja. Wygrywając to spotkanie, wyprzedzą klub ze stolicy i wskoczą na piąte lub szóste miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy (w zależności od tego, jakim wynikiem zakończy się mecz Pogoni, grającej przeciwko Cracovii). Kibicom marzy się 15. gwiazdka, ale realnie celują na miejsce w przedziale 1-6, co będzie i tak bardzo dobrym wynikiem. Przed sezonem typowani byli na zakończenie sezonu w środku tabeli.
Zabrzanom na pewno potrzebny jest bramkostrzelny napastnik, grający na takim poziomie jak niegdyś Igor Angulo. Kibice oczekują też, że klub zacznie przedłużać kontrakty kluczowym zawodnikom. Kilka dni temu Górnik poinformował o przedłużeniu umowy do 2025 roku z Rafałem Janickim, Kamilem Lukoszkiem i Norbertem Barczakiem.