Zespół Legii Warszawa od początku spotkania wyglądał dojrzale na tle hiszpańskiego rywala. Był to niezły start w wykonaniu Luquinhasa, który był motorem napędowym drużyny Goncalo Feio. Portugalski trener mógł być zadowolony z gry swoich podopiecznych.
W 23. minucie krótko piłkę rzutu rożnego rozegrał Bartosz Kapustka z Rubenem Vinagre. Ten drugi wykonał dośrodkowanie wprost na głowę Steve’a Kapuadiego, który wpakował piłkę do sieci. Legia Warszawa dość niespodziewanie objęła prowadzenie.
𝐋𝐄𝐆𝐈𝐀 𝐏𝐑𝐎𝐖𝐀𝐃𝐙𝐈 𝐙 𝐁𝐄𝐓𝐈𝐒𝐄𝐌 🚨
Steve Kapuadi strzelcem gola ⚽🔥
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 Polsat Box Go#UECL #LegiaBetis pic.twitter.com/s3S2GB6I28— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym zwycięstwem polskiego klubu. Aczkolwiek Real Betis napierał do końca i próbował wyrównać rezultat starcia.
Klub ze stolicy bardzo mądrze bronił się w drugiej połowie spotkania. Szefem tej defensywy był Steve Kapuadi, który dziś prezentował się kapitalnie na boisku. Drużyna na co, dzień występująca w La Lidze miała ciężko w konstruowaniu akcji.
Po ponad godzinie gry gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Zagranie na wolne pole otrzymał Jean-Pierre Nsame, który wysunął piłkę do Ryōya Morishity. Japończyk z najbliższej odległości nie był w stanie pokonać stojącego w bramce Adriana.
Hiszpański klub próbował do końca, ale nie dał rady zespołowi Goncalo Feio. Legia Warszawa z wielkim charakterem broniła się do ostatnich sekund spotkania. Przygoda z Ligą Konferencji dla ekipy ze stolicy rozpoczęła się kapitalnie od pokonania Realu Betis.
Legia Warszawa – Real Betis 1-0 (1-0)
1-0 Steve Kapuadi (23′)
Składy:
Legia Warszawa: Tobiasz ,Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre , Chodyna (85’Gual), Oyedele (85′ Jędrzejczyk), Kapustka (74′ Celhaka), Luquinhas (63′ Augustyniak), Morishita, Pekhart (63′ Nsame).
Real Betis: Adrian, Ruibal, Natan, Mendy, Perraud, Cardoso (66′ Roca), Altimira, Avila (60′ Ezzalzouli), Fornals (74′ Diao), Juanmi (60′ Perez Guerrero), Roque (59′ Bakambu).
Żółte kartki: Luquinhas, Cardoso, Oyedele, Wszołek, Ruibal, Natan, Perraud