Saga dobiegła końca — Karol Borys w Westerlo. Wychowanek Śląska Wrocław zdecydował się na transfer do Belgii, mimo że był bardzo bliski przenosin do Fiorentiny. Decyzja wydaje się absurdalna, lecz da się ją wybronić. Dlaczego ten transfer ma sens?

Karol Borys w Westerlo. Dlaczego ten transfer ma sens?
fot. KVC Westerlo

Jedną nogą we Włoszech. Fiorentinie nie udało się przekonać Borysa

Karol Borys rozegrał w rundzie jesiennej Ekstraklasy jedynie 3 spotkania, jednak szybko zwrócił na siebie uwagę zagranicznych klubów. Dużo większy wpływ miały na to młodzieżowe Mistrzostwa Świata (U17) w Indonezji, które zakończyły się dla Polski po trzech meczach grupowych oraz aferą alkoholową. Mówiło się o zainteresowaniu klubów z Hiszpanii, Włoch, Holandii czy Anglii.

Najbardziej konkretna była jednak Fiorentina. Włosi długo namawiali 17-letniego pomocnika na przeprowadzkę do Toskanii, przykładowo oprowadzając go po ośrodku treningowym „Violi”. Temat jednak upadł, gdyż Borys ostatecznie odmówił Włochom. Dlaczego?

Borys na pewno wiedział, że przenosiny w tak młodym wieku do włoskiego klubu, mogą wiązać się z koniecznością udowadniania swojej wartości w drużynach młodzieżowych. Znamy przecież kilku zawodników, którzy rozegrali niewielką ilość meczów w Ekstraklasie i zdecydowali się na taki ruch. Mowa o następujących zawodnikach:

  • Dariusz Stalmach (20 meczów w barwach Górnika, transfer do Milanu U19 za 700 tys. euro),
  • Iwo Kaczmarski (7 meczów w barwach Korony i Rakowa, transfer do Empoli U19 za 700 tys. euro),
  • Mateusz Kowalski (11 meczów w barwach Jagiellonii, transfer do Parmy U19 za 1 mln euro).

Bardzo możliwe, że Borys pierwsze lata w Fiorentinie spędziłby w drużynach młodzieżowych, czego prawdopodobnie chciał uniknąć.

Karol Borys w Westerlo. Dlaczego ten transfer ma sens?
fot. Mateusz Porzucek/Press Focus

Karol Borys w Westerlo. Transfer, który zaskoczył kibiców Śląska 

Gdy kibice Śląska Wrocław dowiedzieli się, że wychowanek ich ukochanego klubu odmówił klubowi z Serie A, na pewno pomyśleli, że ten chce zostać we Wrocławiu i walczyć o wyjściowy skład w drużynie Jacka Magiery. Rzeczywistość okazała się być inna.

W czwartek (1. lutego) wieczorem ogłoszono, że Borys trafi jednak do… Westerlo. Chodzi o belgijski klub, który w sezonie 2022/23 wrócił do krajowej elity, a obecnie zajmuje w niej 10 miejsce.

Mimo że nazwa nowego klubu wychowanka Śląska nie brzmi zachęcająco, to wrocławianom udało się wynegocjować całkiem atrakcyjne warunki sprzedaży. Mówimy o dwóch milionach euro oraz zapewnionym procencie od sprzedaży. To bardzo dobra kwota za młodego zawodnika, który był głównie rezerwowym.

Karol Borys w Westerlo. Dlaczego ten transfer ma sens?
fot. Mateusz Porzucek / Press Focus

Dlaczego transfer do Belgii ma sens? Uzasadniamy wybór Karola Borysa

Karol Borys był w minionym miesiącu przymierzany do różnych klubów — hiszpańskich, holenderskich, angielskich czy wspomnianej w artykule Fiorentiny. Dlaczego więc nastoletni środkowy pomocnik zdecydował się kontynuować karierę w Belgii?

Westerlo ściągnęło do siebie zawodnika, którego będzie potrzebować w pierwszej drużynie. Tak jak napisaliśmy, Fiorentina postawiłaby pewnie na stopniowy rozwój Borysa, umieszczając go w zespole U19. „De Kemphanen” na taki krok się nie zdecydują i pozwolą zawodnikowi z Otmuchowa rywalizować z następującymi graczami:

  • Serhiy Sydorchuk (32 lata, 17 meczów, 1 gol, 1 asysta),
  • Nicolas Madsen (23 lata, 20 meczów, 10 goli),
  • Thomas Van den Keybus (22 lata, 19 meczów, 2 asysty),
  • Dogucan Haspolat (23 lata, 12 meczów),
  • Arthur Piedfort (19 lat, 10 meczów, 1 asysta),
  • Mathias Fixelles (27 lat, 10 meczów).

Najciężej będzie wybić ze składu podstawowych zawodników: Madsena (rozgrywający) oraz Sydorchuka (defensywny pomocnik), którzy grają cały czas i miejsca w jedenastce łatwo nie oddadzą. Drugim defensywnym pomocnikiem jest natomiast Piedfort, który w zasadzie niedawno wywalczył sobie miejsce w składzie. Belg zagrał jednak gorzej w dwóch ostatnich meczach Westerlo (z Club Brugge wyleciał z boiska), więc to z nim realnie może powalczyć Borys.

Liga belgijska to dobra trampolina do lepszej ligi. W końcu to stamtąd do ligi francuskiej ściągnięto Jonathana Davida (Lille) czy Gifta Orbana (Lyon). Mówimy jednak o zawodnikach, którzy wypromowali się w topowym belgijskim klubie, a nie walczącym o utrzymanie. Gdzie więc można realnie trafić z Westerlo?

Przejrzeliśmy historię transferów wychodzących z Westerlo i skupiliśmy się na zawodnikach U23. Wyszło nam, że zawodnicy tego klubu przechodzili najczęściej do lepszych belgijskich drużyn, więc w przyszłości Borys może znajdować się na radarze Brugge, Anderlechtu czy też Gentu.

Zanim jednak były zawodnik Śląska przyciągnie do siebie lepsze kluby, przez pierwsze pół roku czeka go walka o wyjściowy skład. Czy Karol Borys dobrze wybrał sobie nowy klub? Naszym zdaniem tak.

Udostępnij

O autorze

Szczęść Boże!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *