Półfinałowe baraże do Ekstraklasy zapowiadały się bardzo imponująco. Pierwszy mecz został rozegrany w czwartek 30 maja o 17:30 na stadionie Arena Lublin. Starcie pomiędzy Motorem Lublin a Górnikiem Łęczną z trybun oglądało ponad 15.000 widzów. O zwycięstwie rozstrzygnęły rzuty karne.
Sytuacja w tabeli
Motor Lublin zakończył rozgrywki ligowe na 4. miejscu na zapleczu Ekstraklasy, z 16 zwycięstwami, 8 remisami i 10 porażkami. Zdobył łącznie 56 punktów, co pozwoliło klubowi zakwalifikować się do baraży. W marcu, w trakcie rundy wiosennej, trener Goncalo Feio niespodziewanie opuścił drużynę i przeniósł się do Legii Warszawa. Jego asystent, 31-letni Mateusz Stolarski, przejął po nim stery. Młody krakowianin swoją karierę trenerską w 2019 roku rozpoczął w Rzeszowie. Najpierw prowadził drugi zespół Stali Rzeszów, a następnie został asystentem Janusza Niedźwiedzia w pierwszym zespole. Kontynuował pracę jako asystent u kolejnych trenerów biało-niebieskich – Marcina Wołowca i Daniela Myśliwca. Teraz w roli pierwszego trenera Motoru Lublin w 11 spotkaniach zaledwie dwa razy odniósł porażkę i dzięki temu udało mu się utrzymać drużynę w czołówce tabeli.
W półfinale Motor trafił na rywala, z którym w tym sezonie jeszcze nie wygrał. Górnik Łęczna, bo o nim mowa to zespół, który w sierpniu zwyciężył na stadionie Arena Lublin 1:0 po bramce w 90. minucie Egzona Kryeziu. Natomiast na wiosnę w rewanżu drużyny podzieliły się punktami i zremisowały 1:1. Czwartkowe spotkanie było zatem świetną okazją dla Mateusza Stolarskiego, aby przełamać fatalny bilans starć z lokalnym rywalem.
Baraże i derby Lubelszczyzny
Czwartkowe derby Lubelszczyzny miały ogromne znaczenie dla obu zespołów. Stawką był finał baraży o awans do Ekstraklasy. Mecz rozegrany o 17:30 w Lublinie przyniósł sporo emocji. Gospodarze, raz za razem dośrodkowaniami i strzałami z dystansu próbowali objąć prowadzenie, ale skutecznie bramki strzegł 35-letni Maciej Gostomski. Najlepszą okazję do strzelenia bramki miał w doliczonym czasie gry pierwszej połowy kapitan gospodarzy Piotr Ceglarz. Strzał z rzutu karnego jednak pewnie obronił wspomniany bramkarz Łęcznej. W drugiej części spotkania również nie zobaczyliśmy gola i sędzia Jarosław Przybył przedłużył mecz o dogrywkę. Nie przyniosła ona jednak żadnej korzyści i finalnie o zwycięzcy zadecydowały rzuty karne. W serii jedenastek lepszy okazał się Motor i po przestrzelonym karnym Adama Deji oraz obronionym strzale Daniela Dziwniela, Lublin zwyciężył 4:2.
FOTORELACJA Z MECZU (KLIKNIJ)
Finał baraży odbędzie się 2 czerwca o godzinie 18:00. O awans do Ekstraklasy powalczą Arka Gdynia, która wygrała z Odrą Opole 4:2, i Motor Lublin.