Fot. PAP / Leszek Szymański
Wczorajsze starcie z Portugalią pokazało w sposób dobitny, że kompletne spotkanie w wykonaniu naszej reprezentacji jest na dzień dzisiejszy niemożliwe. Przez godzinę gry byliśmy konkurencyjni, w pierwszej połowie wielu wskazywało, że drużyna Michała Probierza była tą lepszą. Ostatnie 30 minut było absolutną kompromitacją, czarnym uniwersum. Dziś chciałbym jednak dotknąć kwestii organizacyjnych w bardziej ogólnej perspektywie.
Sportowo można przegrać, byliśmy w pełnym ujęciu słabsi. Portugalczycy doskonale nas wypunktowali. Jednakże po raz drugi w tym tygodniu pełny wpis poświęcę zdarzeniom, które nie są ściśle związane z planem na spotkanie, taktyką czy umiejętnościami zawodników. Pominę także kwestię częstych zmian, rotacji i braku stabilizacji w powołaniach.
BŁĘDY W PROTOKOLE I ASPEKT UBIORU
Po raz kolejny doszło do gigantycznego skandalu. Gdy na boisko wejść miał Karol Świderski, okazało się, że znalazł się poza protokołem. Osobiście zwróciłem uwagę na komentarz Dariusza Szpakowskiego, drwiąc z uwagi, że snajpera Charlotte nie ma w kadrze meczowej.
Jakże mocno uderzyłem się w pierś gdy okazało się, że legendarny komentator miał rację.
Zadrwiłbym z siebie, jednakże powodów do śmiechu nie ma. Rzecz jasna, był to błąd ludzki, ale takie kwestie powinny być sprawdzone w procesie pewnej weryfikacji. Dla zawodnika, który leciał na dwa spotkania ze Stanów Zjednoczonych, wiąże się to z niebywałym rozgoryczeniem.
Kolejnym aspektem jest próba wyjaśnienia tej sprawy. „Na początku, uprzedzając państwa pytania związane z sytuacją z Karolem Świderskim, chcielibyśmy poinformować, że w wyniku błędu ludzkiego nie został zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już w szatni przeproszony. Cała sytuacja została zamknięta” – przyznał Rzecznik.
Do tego dołączyć należy fakt, że Marcin Bułka zagrał w spodenkach z nieswoim numerem. Miejmy nadzieję, że nie doszło do deficytu sprzętu a wyłącznie pomyłki przy wyborze.
CO SIĘ DZIEJE?
Cała sytuacja jest okraszona dramatycznym wynikiem, to wpływa na jej odbiór. Należy zauważyć jednak inne problemy organizacyjne, które dotyczą kadry za kadencji Michała Probierza.
Chodzi o wszelkiego rodzaju przecieki i tragiczna komunikacja, poczynając na kwestii bramkarza i pogłosek o Bartłomieju Drągowskim. Po raz kolejny mam nadzieję, że przez cały okres związany z obecnym zgrupowaniem trzeci golkiper nie był rozważany. Jest to kwestia błaha, ale warta podkreślenia.
TAJEMNICA NARODOWA
Wielu zarzuci brak wyboru jedynki, rywalizacja i rotacja jest też całkiem uzasadniona. Brak powołania dla Kamila Grabary jest jednak niebywale zagadkowy. Temat był podnoszony już wielokrotnie, wyraźnie brakuje jasnego komunikatu.
Zostawienie na bocznym torze Casha wiąże się z urazami, te przypadają akurat na czas zgrupowań. Po raz kolejny pozostaje mieć nadzieję na jego powrót, zagrał już za kadencji obecnego selekcjonera. Wchodząc w kwestie sportowe, w tej chwili absolutnie nie możemy go pomijać, mamy gigantyczne problemy w defensywie. Nawet dobry występ Bereszyńskiego nie zamaże obrazu nędzy i rozpaczy.
Brak wyróżnień dla tych zawodników może być kontrowersją, jednakże mówimy o subiektywnej ocenie i wyborze, do którego trener Michał Probierz ma prawo. W tym wszystkim pozostaje jednak pewien niesmak.
UJAWNIAMY SIĘ BEZ POTRZEBY
Aspektem, który niebywale burzył, było podawanie składów wyjściowych o poranku dnia meczowego. Na szczęście najpewniej od tego odeszliśmy. Jest to praktyka dziwna i niepożądana.
Należy zwieńczyć to powołaniami z pola golfowego. W tym przypadku kazus jest absurdem, sytuacją, która nie wymaga szerszego komentarza.
🆕 SKŁAD
W takim zestawieniu zagramy z Portugalią!
__#PORPOL 🇵🇹🇵🇱 pic.twitter.com/X7Yi8jdDiu— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 15, 2024
DOKĄD ZMIERZAMY?
Niebywale uwiera fakt, że w tak banalny sposób stajemy się pewnym pośmiewiskiem. Takie praktyki nie przystoją żadnej kadrze. Niestety poza tym mamy problem z odsłoną sportową, mimo tego mamy szansę na utrzymanie w dywizji A. Ciężko ocenić czy do niej pasujemy, wierzyć należy. Wczorajszy blamaż wiąże się z niejakim utwierdzeniem naszej obecności w drugim koszyku. Sprawia to, że nasz udział w Mundialu niebezpiecznie się oddala.