Piątkowy wieczór. Lider PKO BP Ekstraklasy mierzy się z nieobliczalnym Piastem Gliwice. Wydaje się więc, że może to być dość niezłe spotkanie. Nic bardziej mylnego.
Nieoczywisty początek
To starcie rozpoczęło się zaskakująco. W pierwszych minutach to Piast był konkretniejszy i częściej zagrażał bramce rywala. Już w 3. minucie żółtą kartkę za faul taktyczny zobaczył Bartosz Salamon. Parę minut później Piast ruszył z kontrą, Michał Chrapek dobrze dograł futbolówkę do Fabiana Piaseckiego, który przed sobą miał jedynie Bartosza Mrozka, ale fatalnie ją przyjął. Do piłki dopadł jeszcze Lewicki, ale jego strzał nie zagroził Lechowi. W kolejnej akcji celny strzał na bramkę Mrozka oddał Szczepański, ale golkiper Kolejorza dobrze interweniował. W pierwszej części tego starcia doszło aż do 15 fauli, które poskutkowały 5 żółtymi kartonikami, a gra była mocno rwana.
Ospały Lech
Na drugą połowę trener Kolejorza, Niels Frederiksen wprowadził na boisko Brayana Fabiemę, który miał ożywić ofensywę Lechitów. Poznaniacy jednak dalej wyglądali jakby wstali lewą nogą, a pierwszy strzał na bramkę Frantiska Placha oddali dopiero w 60. minucie (!) starcia. Mimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki, Lech nie zdołał jakkolwiek zagrozić Piastowi, który w drugiej części miał kolejne okazje z kontr. Ostatecznie jednak futbolówka nie znalazła drogi do siatki w tym spotkaniu, więc obie drużyny bezbramkowo podzieliły się punktami.
Piast – Lech 0:0
Piast: Plach – Nobrega, Munoz, Huk – Pyrka, Tomasiewicz (79. Karbowy), Kostadinov, Lewicki (79. Drapiński) – Szczepański (70. Katsantonis), Chrapek (58. Felix) – Piasecki (58. Rosołek)
Lech: Mrozek – Pereira, Salamon, Milić, Gurgul – Gholizadeh (46. Fabiema), Murawski, Kozubal (64. Jagiełło), Walemark (77. Hotić) – Sousa (77. Szymczak) – Ishak
Żółte kartki: Tomasiewicz, Chrapek, Piasecki, Huk, Karbowy – Salamon, Milić, Kozubal