Po znakomitej rundzie wiosennej GKS Katowice wraca do Ekstraklasy po 19. latach. Miasto zdążyło zatęsknić się za tą ligą, a w tle buduje się nowy obiekt dla klubu. Jak dużym wyczynem był awans Gieksy?
Katowicka tęsknota za Ekstraklasą
Dokładnie 12 czerwca 2005 roku katowiczanie po raz ostatni zagrali w Ekstraklasie (wtedy I liga). Był to mecz przeciwko Górnikowi Zabrze, wygrany 1:0 po bramce Krzysztofa Markowskiego z rzutu karnego w 90. minucie. Spotkanie rozgrywane było przy ul. Bukowej bez udziału publiczności, gdyż wściekli kibice katowiczan w poprzednim meczu przeciwko Odrze Wodzisław, wbiegli na murawę, gdzie oberwało się nawet sędziemu. Do akcji musiała wkroczyć policja. Zwycięstwo nad Górnikiem nie miało jednak większego znaczenia, bo GKS będący na ostatniej lokacie z 16. punktami był pewny spadku.
To był tylko początek kłopotów, ponieważ klub czekała większa degradacja niż tylko o ligę niżej. Już w 2004 roku klub zaczął mieć olbrzymie problemy finansowe, przez które nie otrzymał licencji na grę w II lidze po sezonie 2004/05. Długi sięgały, aż 3 milionów złotych, dlatego też GKS został zdegradowany do IV ligi. Klub z Katowic jednak przez następne dwa lata przypieczętowywał awans. Od sezonu 2007/08 Gieksiarze na długo pozostali w I lidze, aż do momentu kiedy to w sezonie 2018/19 niespodziewanie spadli o szczebel niżej.
Po spadku do II ligi trenerem GKS-u został Rafał Górak, który jest z tą drużyną, aż do dzisiaj. W 2020 udało się dotrzeć do półfinału baraży, ale mecz rozgrywany przy ul. Bukowej wygrała Stal Rzeszów (0:2). Bezpośredni awans do I ligi udało się wywalczyć w kolejnym sezonie, zajmując drugie miejsce.
Niespodziewany powrót GKS-u do Ekstraklasy
Ciężko w to uwierzyć, ale klub z Katowic w tym sezonie po 22. kolejce zajmował 10. miejsce i trudno było nawet pomyśleć, aby GKS zdołał bezpośrednio awansować. Na wiosnę podopieczni Góraka zaczęli regularnie punktować. W 2024 roku odnieśli tylko 2 porażki w oficjalnych meczach, tyle też zremisowali. Cała reszta spotkań to zwycięstwa Gieksy, dzięki czemu szybko znaleźli się niemal na szczycie tabeli. W Katowicach zaczęto wierzyć w awans, tym bardziej obserwując genialną formę zawodników.
W ostatniej, 34. kolejce GKS czekała potyczka w Gdyni z tamtejszą Arką. Ten mecz stał na wysokim poziomie już przed rozegraniem go, gdyż oba kluby walczyły o bezpośredni awans z drugiego miejsca. Arkowcom wystarczył tylko punkt do awansu, GKS natomiast potrzebował zwycięstwa. Po przepięknym trafieniu Adriana Błąda w 18. minucie, katowiczanie już tego zwycięstwa nie oddali i po skromnym wyniku to oni awansowali po 19. latach do Ekstraklasy, spychając tym samym Arkę do baraży.
– Gdy przychodziłem tutaj pięć lat temu, po spadku GKS-u do drugiej ligi, wracałem do emocjonalnych zgliszczy. Trzeba było stworzyć wszystko od nowa. To była piękna podróż, którą przebyłem z wyjątkowym dla mnie klubem. Czuję wielkie szczęście także dlatego, że mimo krytycznych momentów nie zdecydowałem się na wywieszenie białej flagi i rezygnację – mówił w wywiadzie dla TVP Sport, trener Rafał Górak.
Awans stał się faktem, choć klub boryka się z problemami
Katowicki klub nadal przechodzi przez problemy finansowe. O ile GKS nie posiada zobowiązań długoterminowych, tak krótkoterminowe wzrosły w ostatnim czasie z -676.268,18 zł do -2.577.970,50. Poprzedni rok Gieksiarze zakończyli ze stratą 2.176.901,71 zł. Katowiczanie nadal utrzymują jednak stan kapitału własnego na poziomie 1.881.785,44, choć jest on mniejszy o około pół miliona w stosunku do 2023 roku.
GKS Katowice może liczyć za to na pomoc miasta w postaci dotacji. Miasto buduje też dla klubu kompleks składający się ze stadionu dla piłkarzy o frekwencji około 15 tysięcy, a także hali sportowej. Budowa tego obiektu kosztuje łącznie około 268 milionów złotych, a czas zakończenia prac szacowany jest na koniec sierpnia tego roku. Klub piłkarski najprawdopodobniej już wiosną przyszłego roku, będzie mógł przenieść się na nowy stadion.
Dotychczasowe spotkania w PKO BP Ekstraklasie, Gieksiarze rozgrywać będą na legendarnym stadionie przy ul. Bukowej. Klub poinformował o szybkiej sprzedaży wszystkich karnetów na rundę jesienną 2024/25. Sprzedaż ruszyła o godzinie 12:00, natomiast o 15:13 pojawiła się informacja o sprzedanym komplecie. To dowodzi temu, że w Katowicach zaczęto czuć tęsknotę i chęć oglądania najwyższej klasy rozgrywkowej w ich mieście.
Więcej o naszej rodzimej lidze przeczytasz tutaj.