Kraków od zawsze był stolicą małopolskiej piłki, to tutaj w 1906 roku narodził się pomysł na futbol i to tutaj powstały jedne z największych klubów w kraju. Dziś mija prawie 120 lat od tamtych wydarzeń i walka krakowskich zespołów o awans, bądź utrzymanie odbywa się na każdym szczeblu ligowym. Cracovia w obecnym sezonie próbuje uratować miejsce w Ekstraklasie, Wisła i Hutnik biją się o baraże, a Wieczysta stara się zabezpieczyć pozycję lidera i w przyszłym już sezonie wystąpić w 2 lidze.
Słowem wstępu
Krakowska piłka nożna w tym roku zaskakuje chyba wszystkich. Stała się nieprzewidywalna, nielogiczna i niespójna. No może z jednym wyjątkiem, jakim jest Wieczysta, ale to klub z trzeciej ligi, gdzie „standardy” są zupełnie inne. Zatem w naszym sporcie narodowym stolica Małopolski ma wielu przedstawicieli. Do najważniejszych z pewnością należy grająca w Ekstraklasie Cracovia i walcząca o awans na zapleczu Wisła. Następny w kolejce jest ambitny i dzisiaj chyba nieco zapomniany, ale dobrze radzący sobie Hutnik. Oprócz wspomnianej wcześniej drużyny Peszki, zaliczając lekki regres do trzeciej ligi spadła Garbarnia.
Ogółem mamy pięć zespołów, pięć ścieżek rozwoju i pięć wspaniałych kart historii. I od tej historii pełnej sukcesów i wylanych łez szczęścia oraz goryczy porażki powinniśmy zacząć. To tutaj przecież nie licząc Lwowa i być może Resovii Rzeszów, narodził się pierwszy oficjalny klub sportowy. To tutaj również znajdziemy pierwszego mistrza Polski, to tutaj narodził się sport, który przecież tak bardzo kochamy i z którym się utożsamiamy. Rok 1906 jest zatem początkiem narodzin polskiej myśli szkoleniowej, która jak zaraza opętała cały nasz kraj. Za przykładem Krakowa poszły inne miasta i tak w następnych latach powstał obecny ŁKS Łódź, Warta Poznań czy chociażby Polonia Warszawa.
Pierwszy Mistrz
Wróćmy jednak do Krakowa i mistrzostw Polski. Jako miasto zdobyło ich najwięcej, bo aż dziewiętnaście razy przedstawiciele tego miasta stawali na najwyższym podium. Na tle innych miejscowości, poza wyjątkiem Warszawy z 17 tytułami, jest bezsprzecznie hegemonem. Miano pierwszego mistrza kraju przypadło Cracovii w roku 1921 i to również jej napastnik w tym roku zdobył koronę króla strzelców. Józef Kałuża, o którym mowa, to człowiek legenda. W barwach tego klubu grał przez niemalże dwie dekady i strzelił ponad 30 bramek. Był również kapitanem zespołu, a po zakończeniu kariery zaliczył krótki epizod jako trener. Dzisiaj pomnik przed stadionem Cracovii im. Józefa Piłsudskiego przypomina nam o tej ikonie krakowskiego sportu. Pasy zdołały jeszcze czterokrotnie wygrać rozgrywki ligowe, ostatnie zwycięstwo przypadło na rok 1948.
Stan na dzisiaj nie jest optymistyczny, a uśmiech na twarzach kibiców jest trudny do znalezienia. Drużyna prowadzona przez Dawida Kroczka zajmuje 15. miejsce w tabeli. Dzielą ją 4 punkty od strefy spadkowej, więc sytuacja jest bardzo niebezpieczna i dynamiczna. Dodatkowo poprzedni przegrany mecz wyjazdowy zakończył się wynikiem 4:0 na korzyść drużyny Śląska, co nie napawa optymizmem. Wygląda na to, że wszystko rozstrzygnie się w dwóch ostatnich spotkaniach. Niezależnie od sytuacji potencjalnego rywala w walce o utrzymanie, jakim jest Korona, Pasy muszą pokonać u siebie Medaliki lub na wyjeździe Ruch Chorzów, aby zapewnić sobie utrzymanie. W Pucharze Polski Cracovia odniosła swój największy i jedyny triumf pod wodzą Michała Probierza w 2020 roku. W finale pokonali broniącą tytułu Lechię Gdańsk 3:2 po dogrywce, dzięki bramce Mateusza Wdowiaka.
Biała Gwiazda
Jednak najwięcej i najgłośniej nie bez przyczyny zresztą mówi się w Krakowie o Wiśle. I nie ma się temu co dziwić, bo gdy spojrzymy na historię klubu i role, jaką odegrał i dalej odgrywa w naszej piłce, jest to w pełni uzasadnione. Trzynastokrotny mistrz Polski — wyczyn godny podziwu i zachwytu. W dodatku najlepsze lata okresu funkcjonowania klubu przypadły na czasy współczesne. W XXI wieku, w latach 2001-2011, zespół aż 7-krotnie stanął na najwyższym podium Ekstraklasy. Gdy jednak wrócimy do początków klubu, na pierwszym planie pojawi się postać Henryka Reymana. Tutaj również tak jak w przypadku Cracovii trafiamy na legendę naszego narodowego sportu. W barwach Białej Gwiazdy grał przez ponad 20 lat. W roku 1927 został najlepszym strzelcem ligi i ustanowił do dzisiaj niepobity rekord 38 bramek w sezonie. Był również pierwszym zawodnikiem, który pięciokrotnie w jednym meczu trafił do siatki.
Sezon 2023/2024 pod pewnym względem fani Wisły mogą z pewnością już zaliczyć do udanych. Wspaniała przygoda w Pucharze Polski zwieńczona w Warszawie na Stadionie Narodowym na długo zapadnie w pamięć kibiców. Biała Gwiazda w finale zmierzyła się z Pogonią Szczecin i to ona w dogrywce stanęła na wysokości zadania. Zwycięską bramkę w 93. minucie strzelił Angel Rodado i puchar trafił do Krakowa. Jest to piąte trofeum Wisły w tego typu rozgrywkach. Niestety dla chłopców z Reymonta, sytuacja w 1 lidze do najlepszych nie należy. Na 4 miejsca barażowe chętnych jest aż 7 klubów i umówmy się, że terminarz nie rozpieszcza. Najbliższy rywal GKS Katowice toczy bój o 2 miejsce, więc nadchodzący mecz dla obu ekip ma ogromną wartość. Z kolei na koniec sezonu Wiślacy zagrają u siebie z uciekającą przed spadkiem Bruk-Bet Termalicą. Cel jest jeden, tylko zwycięstwo.
Garbarnia i Hutnik
Do grona krakowskich mistrzów kraju należy dopisać również zwycięzców ligi z roku 1931. Garbarnia Kraków, o której mowa, powstała w 1921 roku i już po zaledwie 10 latach istnienia osiągnęła swój największy dotychczasowy sukces. Zajmując pierwsze miejsce w lidze, okazała się lepsza od takich zespołów jak Wisła Kraków, Legia Warszawa i Pogoń Lwów. Drużynę prowadził wtedy Austriak Karl Jiszda, co było w pełni zrozumiałe dla tamtych czasów i wpływu wiedeńskiej szkoły futbolu na nasze podwórko. Po roku 56 i spadku do niższej ligi nie zdołała wrócić do najwyższego szczebla rozgrywek. Obecnie gra w trzeciej lidze i nie zanosi się, żeby w tym sezonie uległo to zmianie.
Hutnik Kraków założony został w 1950 i przez 40 lat próbował wywalczyć sobie miejsce w najwyższej klasie rozgrywek. Udało się to pod wodzą Władysława Łacha i w 1990 roku z pierwszego miejsca trafił do 1 ligi. Przez siedem kolejnych lat, Hutnicy dzielnie i ambitnie, a nade wszystko z sukcesem walczyli o utrzymanie. Totalny przełom w formie i dyspozycji osiągnęli w historycznym dla klubu roku 1996. Wtedy rozgrywki zakończyli na trzecim miejscu i awansowali do Pucharu UEFA. Na arenie międzynarodowej pokonali drużyny z Azerbejdżanu Chazri Buzowna Baku oraz Czech Sigmy Ołomuniec. Trzecim rywalem było AS Monaco, z którym w dwumeczu Hutnik przegrał 4:1. W rozgrywkach krajowych „biało-błękitni” w 1997 spadli do 2 ligi i nie zdołali wrócić na boiska Ekstraklasy. Obecnie walczą o awans do 1 ligi i zajmują 4 miejsce. Na dwie kolejki przed końcem sezonu czeka ich prawdziwy test umiejętności piłkarskich i charakteru. Najpierw zmierzą się z zajmującą drugie miejsce Kotwicą Kołobrzeg, by następnie zmierzyć się z walczącą o utrzymanie Olimpią Grudziądz.
Kwiecień zmienia Wieczystą
W przeszłości jedynym wartym odnotowania faktem dla Wieczystej Kraków jest data założenia klubu, czyli rok 1942. Prawdziwa rewolucja rozpoczęła się niemalże 80 lat później. W czerwcu 2020 roku biznesmen Wojciech Kwiecień postanowił napisać nową, własną historię klubu i zainwestował ogromny kapitał w budowę zespołu. Najpierw w sezonie 2020/2021 drużynę poprowadził Przemysław Cecherz. W klasie okręgowej wygrał wszystkie mecze i z bilansem bramkowym 216:8 wywalczył awans do IV ligi. Następnie zespół już pod wodzą Franciszka Smudy i mając w zespole takich graczy jak Radosław Majewski, Sławomir Peszko i Jakub Bąk wywalczył awans w barażach, pokonując rezerwy zespołu Bruk-Bet Termalica. Kolejny rok pokazał, że klub pomimo kolejnych wzmocnień nie zdołał przebić się w lidze i sezon zakończył na 3. miejscu. W międzyczasie doszło do kilku zmian na ławce trenerskiej. Schedę po Smudzie objęli kolejno Dariusz Marzec, Wojciech Łobodziński i Maciej Musiał.
W sezonie 2023/2024 Macieja Musiała we wrześniu zastąpił Sławomir Peszko. Drużyna pod jego opieką obecnie zajmuje pierwsze miejsce w lidze i jest niemal pewna awansu. Do końca rundy pozostały 4 spotkania, w tym mecz z zajmującą drugie miejsce Siarką Tarnobrzeg. Jeśli Tarnobrzeżanie wygrają w Dębicy to w pojedynku zaplanowanym na 26 maja, zwycięstwo Wieczystej będzie również okazją do świętowania awansu. Trzeba jednak szczerze przyznać, że jeśli zespół z Krakowa przejdzie na wyższy poziom rozgrywek, to prawdziwy test umiejętności trenerskich oraz piłkarskich zespołu zweryfikuje przyszły sezon.
Awans ratunkiem
Pozytywny scenariusz dla krakowskiego futbolu to przede wszystkim utrzymanie Cracovii w Ekstraklasie. Chyba większość z nas nie wyobraża sobie, żeby klub z taką tradycją i takimi zasobami trafił do 1. ligi. Już jedną taką historię w tym mieście przeżyliśmy i bohater tej historii do tej pory ma problem, by wrócić do najwyższego szczebla rozgrywek. Przed Wisłą spore wyzwanie, nawet jeśli dostanie się do baraży, to wcale nie oznacza, że już możemy ją zaliczyć do grona najlepszych drużyn w kraju. W ubiegłym sezonie to właśnie Puszcza Niepołomice rozwiała marzenia Białej Gwiazdy, wygrywając z nią w playoffach 4:1. Szanse na awans ma również Hutnik i Wieczysta. Z mojego punktu widzenia i osobistych odczuć, bardzo życzę sobie i wszystkim sympatykom krakowskiej piłki, sukcesów, powrotów i awansów. Bo historia i tradycja gry w tym mieście jest ogromna i pełna pięknych chwil. Mam nadzieję, że małopolskie kluby dopiszą jeszcze kilka równie istotnych i wyniosłych linijek w najbliższych latach.