Od momentu gdy z Górnika odszedł Igor Angulo, czyli od połowy 2020 roku, nie było w Zabrzu klasycznej dziewiątki. Brak napastnika, który zapewniłby co najmniej 10 goli w sezonie, utrudnia prowadzenie ofensywnego i skutecznego stylu gry. Przez szatnię Górnika przewinęło się już wielu napastników, którzy mieli godnie zastąpić baskijskiego snajpera. Niestety żaden nie zdobył sympatii kibiców, a co najwyżej wzbudził  w nich negatywne emocje i zażenowanie.

Igor Angulofot. Górnik Zabrze

Bezkonkurencyjny Igor Angulo

Bramkostrzelny napastnik zdobył serca kibiców z Roosevelta, strzelając 80 bramek w 138. meczach Ekstraklasy. Dla porównania od sezonu 2020/21 w szatni Górnika pojawiło się co najmniej sześć typowych „9″. Richmond Boakye, Alex Sobczyk, Higinio Marin, Anthony van den Hurk, Szymon Włodarczyk i Piotr Krawczyk łącznie trafiali do siatki rywali tylko 30 razy. Z pewnością można stwierdzić, że najlepszym następcą z wyżej wymienionych był Szymon Włodarczyk. Wychowanek Legii w jednym sezonie strzelił 9 goli i został sprzedany do Sturm Graz za bardzo dobre pieniądze. Pałeczkę po Angulo w strzelaniu bramek przejął Jesus Jimenez, jednak nie jest on napastnikiem, a raczej pomocnikiem. Mimo tego Jimenez nie dorównał liczbom osiągniętym przez swojego rodaka.

Piotr Krawczyk, czyli naiwność trenerów Górnika

Krawczyk występuje w Górniku od pięciu sezonów. Jak wyglądają statystyki napastnika? 102 mecze i zaledwie 14 goli.  Z pewnością Angulo nie musi czuć się zagrożony, że akurat Polak pobije jego rekord.  Mimo fatalnych statystyk, w Zabrzu trenerzy stawiają na tego zawodnika od kilku sezonów.  Kibice Górnika często irytują się, gdy zawodnik wychodzi w pierwszym składzie lub wchodzi z ławki. Ciężko się dziwić, bowiem pomimo statystyk niegodnych napastnika, nie widać w jego grze większego zaangażowania. Mimo frustracji kibiców napastnik wciąż jest jednym z podstawowych wyborów Jana Urbana. Co więcej, pod koniec ubiegłego sezonu przedłużył swój kontrakt o dwa lata. Co ciekawe, aby to się wydarzyło spełniony musiał zostać jeden warunek — utrzymanie Górnika w Ekstraklasie. Gdyby Górnicy występowali teraz w I lidze, Krawczyka w  Górniku by nie było.

fot. Górnik Zabrze

Sebastian Musiolik — nadzieja Górników

Podczas letniego okienka transferowego sięgnięto w Zabrzu po byłego już napastnika Rakowa — Sebastiana Musiolika. Zawodnik nie był przygotowany do sezonu i musiał odbudować swoją formę po kontuzji. Polak spędził ponad połowę zeszłego sezonu na leczeniu urazu.  Liczby byłego snajpera mistrzów Polski także nie powalają na kolana (14 meczów, 2 gole, 3 asysty), jednak trzeba mieć na uwadze to, że zawodnik wracał po długiej absencji.  Sebastian Musiolik ma wiele atutów, których brakuje Krawczykowi. Przede wszystkim jest bardzo dobrze zbudowany i widać u niego zaangażowanie w grę ofensywną Górników. Ma także o wiele większe doświadczenie, ponieważ na wypożyczeniu we włoskiej Serie B w 31 meczach zdobył 6 goli, co więcej występował także w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy w Rakowie.

Sam Lukas Podolski o napastniku mówi tak:

– Wy zawsze patrzycie na bramki, ale ja inaczej. On pracuje jak wariat, biega też tam dla mnie. Wygrywa te piłki, widać jak walczy.

Pochwała od „Poldiego” na pewno wiele mówi o tym jak wygląda gra Musiolika, kibice Górnika z pewnością liczą, że napastnik zacznie strzelać jeszcze więcej bramek.

Udostępnij

O autorze

4 komentarze

  1. Twój tekst to prawdziwa uczta dla umysłu. Zastosowanie różnorodnych źródeł, a także umiejętne powiązanie ich z własnymi spostrzeżeniami, pokazuje dogłębne zrozumienie tematu i szerokie horyzonty autora.

  2. Pouczająca lektura! Doceniam szczegółowość i dokładność. Szkoda tylko, że niektóre fragmenty są zbyt techniczne dla laików. Mimo to, świetne źródło wiedzy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *